Zarys tej sesji pojawił się w mojej głowie już w lutym. Niestety, plany pokrzyżował mi koronawirus i pandemia. 😒
Miałam za dużo czasu na rozmyślanie i standardowo zaczęły się wątpliwości.
Skoro wszystkich zawsze tak bawił fakt, że trenuję, to może nie powinnam? 🤷🏽♀️
Może faktycznie moja sylwetka nie jest wystarczająco „dobra”?
Może nie wyglądam jak XYZ,
może nie mam 6 paka,
nie noszę rozmiaru 34.
Nie wyglądam tak jak inni chcieliby, żebym wyglądała. 🙅🏽♀️
Wyglądam dokładnie tak jak JA chciałabym wyglądać.
Tak jak MI się podoba. 🥰
Ja na to zapracowałam, jestem z siebie cholernie dumna i aż mi wstyd, że kiedyś traciłam tyle czasu i energii, przejmując się docinkami innych.
Może czasami gdzieś z tyłu głowy odzywają się jeszcze te głosy, przez które kiedyś nie wierzyłam w siebie, ale wtedy przypominam sobie, ile już przeszłam oraz czyja to zasługa. 🙏🏼
foto: niezastąpiona Paulinka 📸❤️
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz